Tych rzeczy nie trzyma się w łazience. Sprawdź, które masz u siebie

Łazienka to miejsce, w którym zaczynamy i kończymy dzień. Myjemy się, relaksujemy, nakładamy kremy, odkładamy szczoteczki, suszarki, ręczniki... i czasem jeszcze kilka innych rzeczy, które – mówiąc wprost – w ogóle nie powinny tam być. Choć wydają się praktyczne i mają swoje stałe miejsce na półce czy w szufladzie, w rzeczywistości wilgoć, para i zmiany temperatury działają na nie jak ukryty sabotażysta. Z czasem niszczą, skracają żywotność, a nawet mogą wpływać na nasze zdrowie. Sprawdź, które z poniższych rzeczy masz u siebie w łazience – i czy nie czas przenieść je w bezpieczniejsze miejsce.
1. Kosmetyki w otwartych opakowaniach – wilgoć ich nie lubi
Choć to kuszące, żeby krem nawilżający, tusz do rzęs czy puder mieć zawsze pod ręką, łazienka nie jest ich naturalnym środowiskiem. Wysoka wilgotność przyspiesza rozwój bakterii i pleśni w kosmetykach, zwłaszcza tych otwartych. A skoro codziennie nakładasz je na twarz, warto wiedzieć, że para z kąpieli działa na nie jak katalizator psucia. Lakiery do paznokci źle znoszą kontakt z ciepłem i parą – ich formuła staje się gęsta, ciągnąca, a pigment zaczyna się rozwarstwiać. To samo dotyczy cieni do powiek, pudrów, różów – wszystkie suche kosmetyki chłoną wilgoć jak gąbka. Z czasem zmienia się ich tekstura, pojawiają się grudki, a przy dłuższym przechowywaniu mogą się nawet zrolować lub spleśnieć. Tusz wysycha, krem się rozwarstwia, puder zaczyna dziwnie pachnieć. Przechowuj kosmetyki w suchym miejscu – szuflada w sypialni albo toaletka zrobią im lepiej niż zamknięta szafka nad umywalką.
2. Leki – czyli jak skrócić ich trwałość o połowę
Blistry, tabletki, syropy – często lądują na półce obok szczoteczki do zębów. Bo przecież „łatwo sięgnąć po nie z rana”. Problem w tym, że leki nie znoszą wilgoci. Nawet jeśli nie otwierasz opakowania, mikroskopijne cząsteczki pary wodnej mogą przenikać do środka i wpływać na ich stabilność chemiczną. Efekt? Leki tracą skuteczność szybciej, niż wskazuje data na opakowaniu. Apteczka powinna znaleźć się w suchym, chłodnym miejscu – idealnie: zamknięta szafka w korytarzu lub sypialni.
3. Biżuteria – błysk, który matowieje
Kolczyki, pierścionki, zegarki – łazienka często staje się ich tymczasową „przechowalnią”. Kładziemy je na półce przed kąpielą, zostawiamy na pralce, czasem nawet trzymamy na stałe w kubeczku na szczoteczki. Tyle że wilgoć i kosmetyki z detergentami robią swoje: biżuteria zaczyna matowieć, pokrywać się nalotem albo – w przypadku mniej szlachetnych stopów – wręcz rdzewieć. Jeśli chcesz, by Twoje dodatki długo wyglądały jak nowe, trzymaj je z dala od parującego prysznica. Lepiej sprawdzi się szkatułka w garderobie.

4. Papier toaletowy w zapasie – chłonie więcej, niż myślisz
Choć może się wydawać, że szczelnie zapakowane rolki nie mają się od czego zepsuć, w praktyce każda zmiana temperatury i wilgotności sprawia, że papier zaczyna chłonąć wilgoć z powietrza. W efekcie mięknie, traci strukturę, a czasem nawet zaczyna się rozwarstwiać. Jeśli masz miejsce, przenieś większy zapas do szafy w korytarzu – i uzupełniaj go sukcesywnie.
5. Ręczniki... w nadmiarze
Nawet jeśli są czyste i ułożone równo na półce, powietrze w łazience – zwłaszcza słabo wentylowanej – wnika w tkaninę i sprawia, że ręczniki szybciej nabierają charakterystycznego „przykurzonego” zapachu. W dłuższej perspektywie może to też wpłynąć na ich miękkość i chłonność. Lepiej trzymać w łazience tylko te aktualnie używane, a resztę – w dobrze wentylowanej szafie.
6. Elektronika – suszarki, golarki, szczoteczki soniczne
Nie, nie chodzi o to, by ich nie mieć w łazience w ogóle – ale o to, by nie trzymać ich stale pod parą. Suszarka do włosów leżąca obok wanny, golarka zostawiona na pralce po użyciu, ładowarka do szczoteczki pod lustrem – wszystko to jest narażone na zawilgocenie. Długofalowo może prowadzić to do uszkodzeń mechanicznych, spadku wydajności albo wręcz do zwarcia. Warto wybierać sprzęt o stopniu ochrony IPX, ale jeszcze lepiej – przechowywać go w szufladzie lub szafce, z dala od codziennego „parowania”.
7. Dekoracje i książki
Świeczki, obrazki, ramki z cytatami, a nawet... książki. Tak, łazienka coraz częściej bywa przestrzenią, w której chcemy czuć się jak w spa. I nie ma w tym nic złego, dopóki pamiętamy, że papier i para wodna to niezgrany duet. Książka zostawiona na pralce po wieczornej kąpieli dość szybko przypomni sobie, jak to jest być drzewem – pofałdowane strony i zapach wilgoci w pakiecie. Dekoracje z papieru czy tkaniny też nie mają lekko – dlatego lepiej wybierać odporne na wilgoć materiały, jak szkło, ceramika czy stal nierdzewna.

Jak przechowywać z głową i... stylem?
Łazienka to jedno z tych miejsc, które bardzo łatwo się zagracają – najpierw kilka kosmetyków, potem dodatkowy ręcznik, ładowarka do szczoteczki, zapas papieru i zanim się obejrzysz, elegancka przestrzeń zamienia się w składzik rzeczy „na wszelki wypadek”. Ale prawda jest taka, że im mniej przedmiotów w łazience, tym łatwiej o porządek, świeżość i codzienny komfort. Przechowywanie w łazience powinno być przemyślane – nie tylko ze względu na wilgoć i higienę, ale też na to, jak wpływa na nasze samopoczucie. Dlatego warto wybierać rozwiązania, które są nie tylko funkcjonalne, ale też trwałe i odporne na łazienkową codzienność. Szafki z dobrym domykaniem, organizery z materiałów niewrażliwych na wilgoć, ceramika i armatura, która nie odbarwi się od pary, nie porysuje przy codziennym użytkowaniu i będzie dobrze wyglądać nawet po kilku latach. Bo wyposażenie łazienki to nie tylko estetyka – to codzienna praktyka. A dobrze zaprojektowana łazienka nie musi się buntować przy każdym otwarciu okna czy dłuższej kąpieli. W Corsan tworzymy właśnie takie rozwiązania. Od wanien, które nie tracą koloru i kształtu mimo zmian temperatury, przez baterie odporne na osadzanie się kamienia, po korki klik-klak, które nie zapchają się po miesiącu. Wszystko po to, by Twoja łazienka nie tylko wyglądała dobrze, ale była też mądra w użytkowaniu. Bo piękne wnętrze to nie to, co dobrze wygląda na zdjęciu – tylko to, co działa bez zarzutu, dzień po dniu.